Powoli wracamy do domu. Po drodze pustynia, pustynia i pustynia. Dopiero w okolicach Sfaxu - drugiego co do wielkości miasta Tunezji - krajobraz zmienił się w gaje oliwne, równie bezkresne jak wcześniej pustynia.
Podobno gaje oliwne to niezły interes w Tunezji, posiadać gaj oliwny = posiadać majątek. Niestety takie drzewka muszą długo rosnąć zanim będą owocowały (ok. 17 lat), więc ojcowie sadzą gaje już dla swoich dzieci.
Sfax to miasto typowo przemysłowe. Jest tam podobno piękna plaża, ale mieszkańcy nie zgodzili się na utworzenie w ich mieście strefy turystycznej, toteż w Sfax są hotele, ale tylko takie drogie, "biznesowe".