Tureckie mieszkania są ogromne! Wczoraj odwiedziliśmy mieszkanie jednego z naszych tureckich znajomych. Mieszka on wspólnie z 1 kolegą. Pytamy ile mają pokoi, powiedział, że 3, ale okazało się, że.... oni nie liczą salonów jako pokoi, a salony w każdym mieszkaniu są 2: jeden w stylu zachodnim (tak jak w Europie - stolik i kanapy), a drugi w stylu wschodnim (siedzi się na podłodze i na przykład pali sziszę:D). Tak więc mieszkają we 2 w 5-pokojowym mieszkaniu, ale to nie wszystko... to pokoje są wielkie! sam salon zajmuje jak dla mnie jakieś 30-40 m kw. !!! Więc na oko całe mieszkanie miało z 200 metrów:) i tak jest w każdym mieszkaniu w jakim dotąd byliśmy: w naszym, u tego Turka, jak również u Włochów (innych wolontariuszy w naszej organizacji goszczącej).
Wczoraj zjedliśmy włosko-hiszpańską kolację. Pierwsze danie to "pasta" z ziołami (przygotowana przez Włochów), drugie danie to zapiekanka ziemniaczana przygotowana przed Jose (Hiszpana). Pychotka:)
W Turcji czas płynie baaaaaardzooooo wooooolllllnnooooooooo... wszystko dzieje się z wielkim opóźnieniem. Jesteśmy tu już trzeci dzień i nie zrobiliśmy nic, co można by nazwać jakąkolwiek pracą (choćby umysłową), codziennie powtarzają: dziś wieczorem pracujemy, planujemy itp. a potem okazuje się, że nie robimy nic takiego:)
Śmiejemy się, że przesiedzimy całe wakacje na balkonie (mamy tutaj cudowny duży balkon z meblami w starym stylu).