Ta oaza wyglądała troszkę inaczej. Była tu jakby "trasa" do przejścia.
Skakaliśmy po kamyczkach wyżej i wyżej, w jeziorkach krystalicznie czysta woda, dzieciaki biegały po skałach i sprzedawały naszyjniki za "onli łan dinar".
Upał coraz większy...