No i w Polsce. Mój bagaż został doszczętnie połamany w samolocie. W Intercity nie chcieli mi sprzedać biletu na ten sam dzień... całe szczęście że był upał;)
Spędziłam cały dzień w pociągu, próbowałam spać i mówić po angielsku do konduktora:P
Wieczorem przyjechałam do domku i mojej kochanej rodzinki:)
A następnego dnia już płakałam za Turcją... wkrótce tam wrócę.