Geoblog.pl    kubiaczka    Podróże    Rzym    Dzień 1
Zwiń mapę
2009
25
lis

Dzień 1

 
Włochy
Włochy, Roma
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1080 km
 
Długo by opisywać ten magiczny dzień... jednak brak słów!

Po raz pierwszy w życiu czuję, że cokolwiek nie napiszę, to będzie w ogóle nieadekwatne do tego, co zobaczyłam w tym mieście...

Dlatego nie będę się rozpływać nad rzymskimi zabytkami, kościołami, monumentami... wszystko znajdziecie bez problemu w internecie, zdjęcia również.

Moja wycieczka po Rzymie odbywała się na skuterze. Było strasznie!!! Na włoskich drogach nie ma żadnych zasad! Każdy jeździ jak chce, a do tego jeszcze pełno ludzi na motorach i skuterach lawirujących między samochodami i autobusami. My tak samo.... Na początku myślałam, że umrę ze strachu, potem mi już przeszło, a drugiego dnia sobie spokojnie podziwiałam rzymskie widoki, pędząc ulicami pod prąd i ocierając się o samochody:P

Włosi nie jeżdżą do pracy samochodami. Albo skuterem (dlatego aż tyle ich jest!) albo komunikacją miejską. A. mi wyjaśnił, że powód jest prosty - nie ma gdzie zaparkować!

Andrea... ten cudowny chłopak sprawił, że mój krótki pobyt w Rzymie był nasycony włoską atmosferą od świtu do późnej nocy! Rano dostałam włoskie śniadanie do łóżka:) była to niewielka bułeczka z czekoladą! (Nie muszę chyba wspominać, że o takim smaku to w Polsce można sobie pomarzyć:/) Nie było to typowo włoskie, bo... Włosi śniadanie jedzą w drodze do pracy w małych kawiarenkach przy ulicy. Pochłaniają cappuccino i taką właśnie bułeczkę właściwie na stojąco gawędząc z napotkanym ludźmi:)

Cały dzień spędziliśmy spacerując ulicami Rzymu. Nie skupiałam się na zwiedzaniu jako takim. Po prostu starałam się oddychać atmosferą tego miasta i to mi wystarczyło do szczęścia:) później porównałam naszą trasę do przewodnika - zobaczyłam praktycznie wszystkie najważniejsze miejsca! Zjedliśmy lunch siedząc przez fontanną di Trevi, wcinaliśmy lody patrząc na protesty przez parlamentem, paliliśmy tytoń odpoczywając na schodach z widokiem na Panteon... Wszystkie wrażenia - bezcenne!:)

Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Monumentalność... wszystko tam jest piękne i OGROMNE! Najlepsze jest to, że kiedy już ochłoniesz, przyzwyczaisz się w pewnym sensie do budownictwa itd., nagle skręcasz w małą uliczkę, a tu zza rogu wyłania się coś tak niesamowitego, że po raz kolejny mówisz "wooooow" (ja zdecydowanie nadużywałam tego wyrażenia). Tego zachwytu nie da się wyrazić słowami.

Wieczorem pojechaliśmy (znów tym piekielnym skuterem!) na kolację do (typowej, a jakże by inaczej) włoskiej pizzerii, a potem na wzgórze Garibaldiego oglądać panoramę Rzymu nocą:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kubiaczka
Magdalena Kubiak
zwiedziła 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 161 wpisów161 23 komentarze23 539 zdjęć539 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.12.2011 - 03.03.2012
 
 
01.05.2010 - 07.05.2010
 
 
26.03.2010 - 28.03.2010