Im wiecej czasu spedzalismy na Dominikanie, tym lepiej nam szlo wyszukiwanie najtanszych miejsc do spania i jedzenia. Dzieki informacjom zasiegnietym u taksowkarzy motorowych (tutaj tez po raz pierwszy skorzystalismy z ich uslug - nie bylo tak zle) znalezlismy spanie za ok. 50 zl.
Jarabacoa stanowi punkt wypadowy w gory, ale poza tym w miasteczku nie ma nic interesujacego. Warto wspomniec o infornacji turystycznej, gdzie nikt nie mowil ani slowa po angielsku i gdzie sprzedawano minimapki miasteczka (nawet nie gor!) za ok. 20zl....