Rano pojechaliśmy na plażę kamienistą. Co prawda bardziej przypominała ona śmietnisko, a cienia było ZERO, ale woda podobno była cudowna. Ja nie wiem, bo się nie kąpałam - czułam się zoraz gorzej. W drodze powrotnej poprosiłam, aby mnie zawieźli do domu (reszta ludzi wracała na wczorajszą plażę).